REŻYSERIA: Martin Scorsese
SCENARIUSZ: Paul Schrader
ROK PRODUKCJI: 1976
GATUNEK: Dramat
OBSADA: Robert De Niro, Jodie Foster, Harvey Keitel, Cybill Shepherd
FABUŁA
Travis weteran wojny w Wietnamie mieszka w Nowym Jorku i pracuje jako taksówkarz. Męczy go bezsenność, więc nocami jeździ autobusami, spaceruje, i chodzi do kina gdzie wyświetlają pornografię. Wkrótce postanawia jeździć taksówką na nocną zmianę nawet do najbardziej niebezpiecznych dzielnic. W jego głowie pojawia się pewien plan...
MOJA OPINIA
Jest to jeden z kolejnych filmów które oglądałem dawno temu i praktycznie nic z nich nie pamiętam, a jako, że piszę tego właśnie bloga musiałem go sobie odświeżyć. Pewnie będzie tak z niejednym filmem z przeszłości, ale pozwoli mi to spojrzeć na te obrazy na nowo.
Po seansie zacząłem się zastanawiać o czym właściwie jest ten film. O tym, że politycy mają nas obywateli tak naprawdę w poważaniu, a ich obietnice nigdy nie zostają spełnione?
Może o tym, że system jest na tyle dziurawy, że pozwala na przestęczość, stręczycielstwo itp?
Pewnie jest zarówno o tym pierwszym jak i o tym drugim, jest pewnie też o tym jaki wpływ na ludzi miała wojna w Wietnamie, bo przecież główny bohater Travis to jej weteran.
Jednak to co według mnie było najbardziej uderzające, to samotność tego człowieka.
Jest to pewnie po części następstwo wojny. Obserwujemy bohatera który jest właściwie cały czas sam, cierpi na bezsenność, i złgasza się do pracy na nocne zmiany. Wiedzie monotonne życie, i właściwie nic nie robi poza pracą. ma duzo czasu na myslenie. Za dużo... między czasie poznaje kobietę, która może byłaby szaną dla niego na powrót do świata żywych..
Ja to tak odbieram.
Jednak Travis wkracza na swoją drogę, drogę sprawiedliwości, oczyszczenia miasta ze wszelakich szumowin i przestępców.
Oglądając film miałem z jednej strony sympatię do niego, a z drugiej uważałem, że nie jest on do końca normalny..niby OK ale jednak nie. Rozmowa w taksówce ze startującym w wyborach kandydatem pokazuje to dobitnie. Widać na jego twarzy zmieszanie kiedy Travis opowiada o oczyszczaniu miasta. Mówi o tym z pasją i jest wyraźnie pod wpływem dużych emocji.
Klimat miasta jest wspaniały, nocne ujęcia z taksówki samotnego Travisa, podkreślone jazzową muzyką nadają obrazowi jakiejś refleksji i głębi, czegoś mrocznego , jak ciemna strona miasta lub psychika Travisa.
Robert De Niro zagrał świetnie, uwierzyłem w tego niby dobrego, lecz nieobliczalnego faceta w taksówce. A słynna scena którą wszyscy parodiują w skeczach jeżeli mowa jest o De Niro zapada w pamięć na zawsze.
Oto link
Pozostali aktorzy również wypadli przekonująca a w szczególności Jodie Foster jako nieletnia prostytutka.
Film polecam bo to klasyka, zresztą dla fanów kina lat 70 jest to pozycja nie do pominięcia.
Nikt nie będzie zawiedziony chyba, że ktoś nastawi się na niezłe kino akcji.
Ten film NIE jest kinem akcji.
Jest jednak cholernie dobry!
MUZYKA
Jazz podkreślający klimat filmu. Bardzo dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa. Z tych które nie przeszkadzają a pasują idealnie.
OCENA
8/10
CIEKAWOSTKI
De Niro aby wczuć się w rolę taksówkarza, przez miesiąc jeździł po 12 godzin dziennie taksówką po mieście.
"You talkin' to me" to improwizacja De Niro, w scenariuszu nie było tej kwestii.
Początkowo rozważano aby Brian De Palma był reżyserem, ale zastąpił go Scorsese który już wcześniej pracował z De Niro.
pozdrawiam
MaT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz