czwartek, 14 marca 2013

K-19









REŻYSERIA: Kathryn Bigelow
SCENARIUSZ: Christopher Kyle
ROK PRODUKCJI: 2002
GATUNEK: Dramat
OBSADA: Harrison Ford, Liam Neeson


FABUŁA
Jest rok 1961. Najnowszy radziecki okręt podwodny K-19 wyrusza w morze na ćwiczenia. Po wykonaniu zadania chłodzenie reaktora ulega uszkodzeniu. Temperatura szybko wzrasta co może doprowadzić  do wybuchu jądrowego. Załoga podejmuje heroiczną próbę naprawy systemu chłodzenia.

ZDJĘCIA


MOJA OPINIA
Informację o tym filmie dostałem od mojego dobrego kolegi, który zachwalał mi ten obraz.
Dotychczas oglądałem tylko dwa filmy o łodziach podwodnych.Były to:
"Karmazynowy przypływ" oraz "Polowanie na Czerwony Październik".
Oba bardzo mi się podobały. A fabuła K-19 również zapowiadała się ciekawie, tym bardziej, że jest ona oparta na faktach. Po przeczytaniu o czym będzie ten film, przypomniała mi się historia Kurska i kilku innych rosyjskich łodzi podwodnych którym zdarzały się awarię, a Rosja ukrywała to przed światem nawet kosztem życia załogi.
Inną ciekawą dla mnie rzeczą było, że film o tym wydarzeniu nakręcili amerykanie, a kiedy zobaczyłem obsadę ciężko było mi sobie wyobrazić Harrisona Forda w roli kapitana radzieckiej łodzi podwodnej.
Dzisiaj po południu cała moja ciekawość została zaspokojona.
Film sprostał moim oczekiwaniom. Nie jest on według mnie lepszy od dwóch które wymieniłem wyżej, ale jest naprawdę dobry.
Przede wszystkim to nie film sensacyjny a dramat, chociaż akcji nie brakuje. I jest w tym coś co człowieka porusza, nie pozostawia nas obojętnym, myślę, że przede wszystkim to swiadomość tego, że zdarzyło się to naprawdę.
To co też zauważyłem to klaustrofobiczny klimat, bardzo wąskie korytarze i promieniowanie sprawiają, że naprawdę czujemy ten duszny, dławiący klimat.
Rosjanie a przynajmniej Ci wyżej postawieni są przedstawieni tak jak ich odbierałem przed seansem.
Dumni patrioci, którzy wolą narazić życie ludzi niż poprosić o pomoc wroga. Czasami wydaje się to wręcz absurdalne i mimo iż kapitan (Ford) zdaje się wyznawać podobne wartości, widać na przestrzeni filmu, że targają nim wątpliwości. Jest rozdarty wewnętrznie między lojalnością wobec ojczyzny, a tym co powinien zrobić przede wszystkim jako CZŁOWIEK.
Ford chwilę musiał mnie do siebie przekonywać, niespecjalnie za nim przepadam, ale muszę przyznać, że z każdą minutą był coraz lepszy.
Liam Neeson podobał mi się w swojej roli jeszcze bardziej. Okazało się, że te główne role zostały świetnie obsadzone i wykreowani przez nich bohaterzy zdołali mnie do siebie przekonać pomimo, że miałem przed seansem pewne uprzedzenia.

Film z czystym sumieniem polecam. Bardzo dobre kino, które też może skłonić człowieka do refleksji. Jednak moja ocena to "tylko" 7 ponieważ po seansie nie miałem ponownej chęci oglądnięcia tego filmu, chciaż pewnie za jakiś czas to zrobię. "Polowanie na Czerwony Październik" oglądałem nie wiem ile razy i nigdy mi się chyba nie znudzi.

Jednak reasumując zapraszam na pokład K-19, któremu nadano przezwisko "Hiroszima" ze względu na awaryjność.



MUZYKA
Dobra podkreślająca wydarzenia na ekranie. Nic ponad to.


OCENA
7/10


CIEKAWOSTKI
Film oparty jest na faktach autentycznych.

Łódź wykorzystana w filmie, została sprzedana przez Rosjan i jest obecnie eksponatem na Rhode Island.

Aktor Joss Ackland który zagrał w K-19 Zelentsova wystąpił także w innym filmie o łodzi podwodnej, w "Polowaniu na Czerwony Październik" wystąpił jako ambasador Andrei Lysenko.


pozdrawiam


MaT

1 komentarz:

  1. K-19 to znakomity, mocno osadzony w realiach film. Nie wiem dlaczego wszyscy porównują go do "Polowania na Czerwony Październik", bo to jakby próbować zestawić ze sobą "Pluton" Olivera Stone'a i "Rambo II".
    "Polowanie..." jest spektakularną bajeczką, którą przyjemnie się ogląda, natomiast K-19 to dramat opowiadający o tragedii i poświęceniu radzieckich marynarzy.
    W tematyce łodzi podwodnych polecam również film "Das Boot".

    OdpowiedzUsuń